Subscribe to my blog! Enfiler son masque, mettre son casque. Oublier ses soucis, faire en sorte de sourire. Partir au loin, avec ses copains. Aller quelque part un jour, revenir autre part quelque jours. Please enter the sequence of characters in the field below.

W gorący długi, majowy weekend 2000 roku postanowiłem wybrać się na Słowację by odwiedzić kilka jaskiń - w Jasovie, Domicy, Gombaskowie oraz Aggtelek na Węgrzech. Nie spodziewałem się, że będę tak zaskoczony pięknem tego, co zobaczyłem. Jaskinie pełne są malowniczo oświetlonych stalagmitów i stalaktytów których uroku nie przebijają te, które widziałem w innych miejscach Europy. Drogi na Słowacji pomimo tego, że czasami dziurawe okazały się być bardzo przyjazne. Z Węgrami i śpiew ptaków w otaczającym lesie.

Minęło już trochę czasu, a ja wciąż jeszcze widzę roześmiane dzieciaki z zaciekawieniem. Nie zapomniałem, jak smakują mrówki w cieście. I wódka pędzona w slumsach na południe od Paxe. Jeszcze krople wody z Mekongu a w uszach słyszę czasem echo. Gdy zmrużę oczy, w ciemności świecą gwiazdy, na które spogląda się. Przez moskitierę, a gdy wchodzę do parku dostrzegam korzenie drzew.